18 marca 2015

Psie podziemie



 Są sprawy i rzeczy, w które już w ogóle nie wierze. Ale istnieją i takie, gdzie wierze połowicznie. Czyli czasem wydają mi się tak absurdalne, że nie mają prawa bytu. Lecz po chwili znajduje do nich wiele logicznych rozwiązań. Na przykład w ogóle nie wierze w wróżkę zębuszkę ani w to, że pieniądze szczęścia nie dają. Za to połowicznie wierze w to, że mój pies jest tajnym agentem. Naprawdę. Może należy do jakiejś tajnej organizacji, która zrzesza wszystkie psy świata. Są wielką podziemną metropolią i działają tuż pod  nosem człowieka. Zastanówcie się nad tym. 
Są takie chwilę w ciągu dnia, gdzie nasz pupil znika nam z oczu. Jednak my na to nie zwracamy specjalnej uwagi, bo wydaje nam się to dość nieciekawy aspekt, który zaśmiecałby nasze umysły. No bo tu na trzecią do dentysty, trzeba dzieci odebrać z przedszkola no i mleko się skończyło. Tyle spraw, więc proszę was łaskawie, o tym co mój pies robi w czasie wolnym już mnie nie interesuje. Ale powracając do meritum. Siedzą one w tych swoich budkach, pewnie mają wszędzie nadajniki komunikacyjne. A może pod zlewem, obok miski albo przy sedesie? Brzmi to dziwnie i abstrakcyjnie ale nie jest nie niemożliwe. Powstało wiele bajek i filmów o psich agentach, którzy ratują swego ukochanego człowieka ze szponów okrutnych kocurów. Takie filmy nie wzięły się znikąd. Pewnie nie mnie pierwszą nurtuje ta sprawa.
Teraz ciekawe czym taka organizacja by się zajmowała? Może testują nowe karmy albo smycze! W swoich psich laboratoriach. Zapewne mają konszachty z wielkimi koncernami produkującymi akcesoria dla pupili i tak się cały interes kręci. A może psy miały znaczenie w ważnych wydarzeniach historycznych? Piramidy, Stonehenge, rewolucja francuska? To byłby odlot. Właśnie, od ponad 70 lat brytyjska rodzina królewska upodobała sobie psy rasy corg. 


Bardzo inteligenta rasa. Przypadek? Nie sądzę.
Ciekawe czy w tej wielkiej strukturze istnieje podział ze względu na rasy. Może jest jakiś rodzaj psiego rasizmu? Niemożliwe, psy to inteligentne i dobre stworzenia (w przeciwieństwie do innych, bardzo nam bliskich) więc taka głupota jak rasizm wśród nich nie istnieje. 
Skreślam myśl.
Patrzę tak teraz na mojego psa, który leży sobie wygodnie na dywaniku i drzemie. Jest to ogromne psisko owczarka belgijskiego. Zastanawia mnie jaką rolę w tej swojej psiej firmie mógłby pełnić. Może jest takim Stevem, nosi kawę szefowi i jest popychadłem kolegów z pracy. Taki biedak, który nic na razie w życiu nie osiągnął ale jest przystojny i ma to coś. Wiecie o co mi chodzi, taki typowy Steve, przykładowy bohater komedii romantycznych. Na początku nie pozorny, a kończy jako podziwiany i lubiany, no i ta długonoga blondynka się w nim zakochuje. O rany, mam nadzieje, że mój piesio nie jest takim Stevem. A co jeżeli jest kimś wysoko postawionym i szanowanym?! Szefem, albo liderem z którego szczeknięciem się wszyscy liczą. A wy zbieracie kupy swoich psów, miziacie po brzuszkach i wyciągacie kleszcze. Wyciągacie kleszcza szefowi. Już sama nie wiem, gubię się w swoich myślach. Patrzę w kasztanowe oczy swojego psa. Nie jestem pewna czy to wzrok proszący o szynkę pomieszany z uroczą głupotą, czy wzrok proszący o szynkę pomieszany z ironicznym uśmiechem który mówi „Staaary, mamy głowice antyrakietowe na trzech kontynentach”. Nie wiem, nie wiem. Miałam kolejną myśl, kiedy moja psina poczłapała powoli do mnie, szturchnęła mnie mokrym nosem o kolana prosząc o chwilę uwagi. Głaszcząc umiejętnym ruchem tuż za uszkiem i widząc ten radośnie merdający ogon stwierdzam na końcu, że te stworzenia są aby je kochać. Dać im dużo ciepła i zrozumienia, a one odpłacą nam się z nawiązką.
Niech sobie spokojnie prosperuje psie podziemie. 

1 komentarz:

  1. ten detektywistyczny płaszcz i i zawadiacki kapelusz aż zanadto mu pasują więc duże prawdopodobieństwo, że po kątach jest to jakiś agencina
    z resztą rzeczywiście, są one zbyt mądrymi stworzeniami żeby ich role ograniczały się jedynie do bycia pupilem:)

    ciekawe wpisy, dobrze się to czyta

    OdpowiedzUsuń